Zamiast kontynuowania podróży po południowej Francji, dla odmiany zabiorę dziś was ze sobą na północny-zachód. Do najbardziej wysuniętego regionu na stałym lądzie — Bretanii.
Stereotypów o Bretanii nasłuchałam się tyle, że można byłoby poświęcić im osobny artykuł. Podobnie w przypadku jej walorów. I na nich chciałabym się skupić.
Breatania
Bretania jest jednym z najbardziej specyficznych regionów, jakie przyszło mi we Francji zobaczyć, tudzież „pomieszkiwać”. Ze swoją celtycką, a następnie germańską przeszłością, stanowczo przypomina bardziej Walię niż Francję. Sporów o nią również było niemało, gdyż to ogromne lenno francuskie stanowiło przedmiot rywalizacji pomiędzy nikim innym jak Francją i Anglią. Dodajmy do tego odrobinę króla Artura, jego dzielnych chevaliers, czarownika Merlina, Tristana i Izoldę i otrzymujemy dosyć magiczną, otuloną tajemnicami, niepewnościami mieszankę. Taka jest właśnie Bretania.
Sami Bretończycy mówią, że na ich lądzie czas zatrzymuje się. Nietrudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. Życie bretońskim emerytom upływa na rencontres amicales, grze w pétanques, jedzeniu i piciu wina. Zatem bardzo francusko. Dodatkowo, nie muszą martwić się o hałaśliwe zachowania dużo młodszych sąsiadów, ponieważ dzieci, wnuki wyemigrowały z Bretanii, w głównej mierze do aglomeracji, która zwie się Paryżem, by móc tam edukować się, pracować, a następnie na starość lub na wakacje powrócić w rodzinne strony, de plus en plus à la mode.
*
Jeśli w podróżowaniu pociąga was fakt odkrywania sekretnych miejsc, gdzie ludzka ręka nie miała zbytniej ingerencji, koniecznie zaznaczcie na mapie Bretanię, jako obowiązkowy punkt, niekoniecznie wakacyjny.
– Urocze domki zbudowane z łupku, z niebieskimi, różowymi i zielonymi, błogo skrzypiącymi okienniczkami. Hortensje tworzące nierozerwalny związek z pejzażem bretońskim. Unoszący się w powietrzu zapach cydru, galettes du blé noir, crêpes, truskawek czy les huîtres avec du citron et de la baguette. Śpiew ptaków, dziesiątki roślin objętych ochroną w obłędnym lesie Brocéliande. Celtycka muzyka zmierzająca w nieznanym kierunku, ale docierająca do naszych uszu w trakcie licznych letnich festynów, podczas których można zobaczyć tradycyjne stroje bretońskie. I Bretończycy — wyjątkowo uprzejmi ludzie, z uśmiechem na twarzy, którzy najpierw czują się Bretończykami, a następnie Francuzami. I śpiewy, i tańce ludowe, wymagające praktyki, natomiast przynoszące ogromną radość. Namiastka Stonehenge, zmuszająca do refleksji. Orzeźwiające, wzburzone wody Atlantyku oraz wiatr układający niesfornie włosy, chcący wpleść się pomiędzy historię. Ślady Balzaca, Flauberta i Chateaubriand zaślubionych Bretanii. Nieopodal zaś kraina o nazwie Normandia, z Mont Saint Michel, z Deauville i z camembert. –
*
Oto Bretania– poniżej mes top du top en Bretagne :
- Bretońskie pielgrzymki, festyny — niezapomniana i nieoceniona lekcja kultury w pigułce.
- Menhiry i dolmeny — siostry Stonehenge
- Wyspy : Île-aux-Moines et Île d’Arz
- Specjały kuchni bretońskiej : les galettes du blé noir (galety z mąki gryczanej, podawane na przeróżne sposoby, lecz najpopularniejsze z nich to te z jajkiem sadzonym, szynką i serem ; z konfiturą ; z kiełbasą przypominającą w 90 procentach naszą zwyczajną, tę dobrej jakości) ; naleśniki pod każdą postacią ; le cidre ; owoce morza, które w tym regionie mają wyjątkowo przystępne ceny ze względu na położenie geograficzne i obecność portów.
- Poranna kawa w brasserie, obserwując slow life Bretończyków i „wdychając” lokalne powietrze
- Las Brocéliande
- Okoliczne zamki
- Rennes (stolica regionu) oraz Vannes
- Odpoczynek nad brzegiem oceanu
- Wybrzeża Bretanii
Bretania słynie między innymi z produkcji cydrów ale nie tylko !
Wróć do listy wpisów